WISIENKA NA TORCIE
Komentarze:DISQUS_COMMENTS
Przez kilka tygodni września jesień nas rozpieszczała. Słońce, pogoda po prostu złota polska jesień, miód malina :) . Przy tej okazji grzechem byłoby nie uchwycić tych pieknych chwil w obiektywie. Ale pewnie zastanawiacie się co z tą wisienką i tortem ;) w tytule. Żeby się tego dowiedzieć musicie przeczytać cały post, więc zapraszam wszystkich ciekawskich !!!
Już dwuktornie tu i tu pisalam Wam o renowacji starych krzeseł i obiecałam, że to jeszcze nie koniec tej serii. Za każdym razem wykorzystywałam do tego farby akrylowe i mój ukochany, upolowany na "wystawce" materiał, który roboczo nazwałam "rajski ogród". Ta tkaniana jest tak niezwykła, że świetnie komponuje się z wieloma kolorami. Próbowałam już lawendowego fioletu i miętowej zieleni i wychodziło super. Teraz nadszedł czas na mocniejszy kolor - malinowy czy jak kto woli wiśniowy.
Krzesełko prezentowało się na początku tak:
Nie będę już Wam opowiadać o procesie malowania i tapicerowania, bo o tym przeczytacie tu.
Ale zdecydowanie pochwalę się efektem końcowym :) Tym razem prócz ozdobnego chwosta pojawila się specjalna zawieszka, monogram - literka K.
Ten mocny malinowo-wiśniowy kolor świetnie komponuje się z bielą jak i kolorami jesieni. Zdecydowałam się zatem zrobić krzesełku sesję w jesiennej scenerii.
Tutaj możecie zobaczyć ten sam model krzesła w dwóch odsłonach. Malinowej i lawendowej, która się Wam bardziej podoba?
Chyba nie myśleliście, że zabraknie tradycyjnego porównania przed i po :)
Jesień była tak piękna, że jeszcze chciałam Wam pokazać kilka kadrów naszego winobluszczu, który spowija taras.
Zbliżacie się do końca posat, a tu nadal nie wiadomo co z tą wisienką i tortem :))) Już tłumaczę. Być może nie zdecydowałabym się na tak intensywny kolor krzesła, ale było one wykonywane na specjalne zamówienie, na prezent urodzinowy dla pewnej damy o imieniu Kasia ( stąd ta literka K). Jej mama, Alicja, zdecydowała że będzie ciekawym akcentem kolorystycznym w jej pokoju. I już wszystko wiecie.
Z dobrego źróda wiem, że samej jubilatce prezent się spodobał,co mnie bardzo ucieszyło. Zawsze wkaładamy dużo serca w to co tworzymy z Przemkiem.
Uważam, że ten wiśniowy/malinowy kolor pięknie podkreśla linię giętego krzesła i świetnie komponuje się z moim ukochanym materiałem w rajskie ptaki. Tak bardzo mi się ta wersja spodobała, że stała się wisienką na torcie w mojej mini-kolekcji krzeseł, przeze mnie odnawianych :)
A Wam która wersja przypadła do gustu ?
Do zobaczenia Kochani !!!
A.
Więcej w tej kategorii:
« JAŚNIE PANI BIAŁA WITRYNKA NO TO POPŁYNĘŁAM...CIĄG DALSZY PROJEKTU GALERIA »